Jakiś czas temu postanowiłem sobie obserwować to co się wydarzy lub wydarza na Węgrzech. Idol Jarosława Kaczyńskiego Wiktor Orban próbuje zreformować kraj tak by stał się narodowym i prawicowym miejscem na ziemi. W zasadzie to Donaldowi Tuskowi i Platformie chyba bliżej do partii Fidesz niż socjaliście Kaczyńskiemu ale ... z nazwami idei w Polsce jest problem dość poważny. Przyjmijmy że partia Fidesz to taki nasz polski POPiS czyli wymarzona przez wielu koalicja kilka lat temu.
Z tego powodu zapewne nie ma żadnych reakcji władz na alarmy społeczników , demokratów i ludzi bojących się o demokrację na Węgrzech. Działania Orbana rzeczywiście mogą budzić niepokój u pewnych grup ludzi ale czy globalnie Węgry są zagrożone utratą demokracji ? Tego bym nie napisał. Uważam też, że wielu komentatorów w tym Adam Michnik trochę histeryzuje. Co do Michnika to mu się nie dziwię bo nauczył się od lat wyczuwać nacjonalistyczne trucizny którymi się mąci w głowach pozornym patriotom tworząc reżym. Jednak i on chyba trochę za bardzo panikuje. Czy faktycznie ustawy , które przeprowadził dzięki większości Orban i partia Fidesz zagrażają demokracji ? Uważam, że nie. Czy uznanie partii socjaldemokratycznej za przestępczą z powodu powiązań z partią rządzącą Węgrami podczas okresu socjalizmu jest głupotą ? Uważam , że tak - tu widzę dziwne działanie typowe dla rewanżystów prawicowych. Jest ono zgubne i może działać na niekorzyść tego co udało się osiągnąć w krajach postsowieckich. W zasadzie każdy z nich oprócz Rumuni zmienił się w aksamitnych rewolucjach pełnych dialogu i kompromisu. Czy osoba która wstąpiła do partii socjaldemokratycznej , która swe korzenie ma gdzieś w odległych zakątkach ponurego komunizmu z miejsca staje się przestępcą ? Bzdura. Ja wiem że sporo w Polsce ludzi chciałoby podobnych działań z pozostałościami po PZPR zrobić. Jednak uważam to za bezsensowną napinkę i zwykła chęć odwetu za tamten czas a nie rozsądne i światowe podejście do polityki. Jest też zwykłym populizmem w najgorszym wydaniu bo bazującym na łatwej nienawiści.
Wiktor Orban miał na pewno pomysł na nowe Węgry. Pomysł , który podoba się także naszym rodzimym narodowcom jednak Jego reformy i zmiany mogą w dzisiejszym świecie przynieść Węgrom kiepskie rezultaty. Dzisiejszy świat to globalna wioska a idea państwa narodowego w rozumieniu XIX i XX wiecznych patriotów odchodzi w zapomnienie. Czy to się komuś podoba czy nie świat staje się swoistą jednością gdzie władzę mają ci co mają pieniądze i surowce. Czy Węgry ze swoimi reformami są wstanie przetrwać w globalnej wiosce , której te zmiany się nie podobają ? Na razie nie wygląda to dobrze.
Ratingi lecą na łeb i stają się śmieciowe , a obligacje można dodawać do barowego leczo jako serwetki. Węgrzy znający już wolność początkowo utrzymywani byli w przekonaniu , że Orban czyni słuszne zmiany uderzające w wszechobecny układ finansjery i postkomunistów. Jednak i oni zaczynają się powoli martwić o inne wartości , które przy okazji walki ze złem Fidesz zaczyna im ograniczać. Protesty na ulicach Budapesztu stają się coraz mocniejsze i wcale nie jest powiedziane że Orban nie skończy tak jak jego poprzednik. Najmocniejszy Orbana elektorat trzyma za niego na razie mocno kciuki bo nacjonalistyczne akcje plus głośna walka z jakże nam dobrze znanym Układem jest miodem na uszy prostego ludu. Jednak paliwo zemsty za komunizm kiedyś się skończy, a jeśli prosty lud nie będzie miał chleba to szybciutko demokratycznie zmieni swoje idola na ... jakiegoś socjalistę. Taki paradoks demokracji. Znamy go aż nadto. W Polsce od lat ludek skacze od narodowej prawicy po palikotową lewicę a idee tak wysoko trzymane na sztandarach wszelakich marszów niepodległości i solidarności mają się świetnie ale w kościołach. W polityce jest ważny chleb i igrzyska ;)
...a węgierską walkę o pozorną niepodległość gospodarczą sobie będę nadal obserwował z zaciekawieniem.
kliknij i promuj
pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...