Oto chytry pomysł Kaczyńskiego na zjednoczenie prawicy. Czytam Zbigniewa Ziobrę i nie wierzę, że to środowisko jest w stanie prowadzić jakąkolwiek działalność społeczną, polityczną czy propaństwową. Jakim cudem kaczyści uchowali się tak długo w polskiej polityce zrozumieć nie sposób. Przecież to gatunek intensywnie dążący do samozagłady. Jak lemingi nomen omen...
"Jesteśmy w stanie zrewidować swoje stanowisko, jeżeli dla PiS jest ono zbyt daleko idące. Jestem gotów też ostatecznie zgodzić się nie startować do Sejmu " - gazeta.pl
Były wicepremier, Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny. Szeryf i postrach świata przestępczego. Prawa ręka Prezesa PiS w czasach poruty IV RP dziś dla Beaty Kempy i kilku kolegów, którzy przy nim pozostali jest w stanie strzelić sobie w łeb byleby Prezes spojrzał na nich łaskawym okiem. Powyższy cytat jak i cały wywiad w mediach to chyba gorsze niż publicznie narobić w spodnie. Kaczyński punktowany od lat w wyborach, a wczoraj przez samego Tuska dla wypędzonych z partii nadal jest półbogiem mogącym sterować nimi jak marionetkami.
Pytanie się nasuwa czy to pan Prezes jest tak władczą i budzącą respekt osobą czy po prostu ludzie, którymi się otacza nie mają za grosz godności osobistej...a jak sobie pomyślę, że sporo osób widziało w Ziobrze przyszłego Prezesa PiS lub nadzieję prawicy na nowe to mnie pusty śmiech ogarnia. Nie będzie innego Prezesa PiS. Po Kaczyńskim wszyscy się zapiszecie do PO byle w polityce pozostać. Taki macie do siebie szacunek...polityczne niedorajdy.