"W godzinach porannych zamaskowany sprawca wszedł do placówki SKOK-u i sterroryzował dwie kasjerki, które znajdowały się w środku. Następnie dokonał kradzieży pieniędzy. Obecnie ustalana jest kwota, którą skradziono" -tvp.info
"Nawet 80 miliardów złotych mogłoby kosztować wprowadzenie w życie najważniejszych obietnic Andrzeja Dudy. To aż jedna czwarta prognozowanych w tym roku dochodów budżetu państwa." - money.pl
Dziś w godzinach porannych na terenie Zagłębia Dąbrowskiego w województwie śląskim dokonano dwóch prób SKOKu na Kasę. Jeden napad udany. Sprawca uciekł z gotówką. Policja rozpoczęła obławę.
Drugi SKOK na razie dotarł jedynie do etapu planowania, a sprawca zamieszania wyjechał spokojnie z miasta w eskorcie policji i przy oklaskach zgromadzonego w centrum Dąbrowy Górniczej elektoratu.
Jaka jest różnica między obydwoma zdarzeniami? Spora - w pierwszym przypadku ucierpi co najwyżej ubezpieczyciel placówki, w drugim cały naród. Łącznie z tymi co w swojej naiwności myślą, że zgodny z prawem SKOK na publiczną Kasę poprawi ich byt doczesny.
Na całe szczęście do zrealizowania swoich planów Andrzejowi Dudzie potrzeba: wygrać wybory na prezydenta - to raz, pomóc wygrać wybory PiSowi do parlamentu - to dwa, zgromadzić większość w parlamencie - to trzy. Jest więc jeszcze trochę czasu by rozsądni Polacy zamontowali w swoich portfelach alarmy antywłamaniowe, zgromadzili wodę i zapasy, podciągnęli się w ekonomii nie dając się bałamucić głupim obietnicom lub ewentualnie przeprowadzili się do Czech - tam ostatnio żyje się i taniej i przyjemniej.
Komentarze