Wiedziałem, że po wyborach październikowych będzie zabawnie ale nie sądziłem, że tak szybko i tak otwarcie. Obietnice wyborcze znikają jak kamfora gdzieś na trzecim i czwartym planie. Polska PiS wilczym prawem zwycięzców zagarnia pod siebie wszystko. Krok po kroku demokracja i jej niepisane zasady padają pod ciosami tych co by rządzić muszą mieć wszystko.
Ministrem Obrony Narodowej zostaje Antoni Macierewicz - postać w ostatnich latach skrzętnie ukrywana przed mainstremowymi mediami. Obietnica Premier Szydło w tym temacie tuż przed samymi wyborami pozostała jedynie na nośnikach cyfrowych. Jedna z mniej zrównoważonych postaci polskiej polityki dostała w ręce resort odpowiedzialny za bezpieczeństwo kraju.
Szefem lub jak kto woli koordynatorem służb specjalnych zostaje polityk skazany przez niezawisły jeszcze sąd na bezwzględne więzienie za nadużycie władzy w czasach polskiej Wielkiej Smuty czyli rządów IVRP Jarosława Kaczyńskiego.
Strażnik Wolności i Demokracji Najświętszej Rzeczypospolitej Polskiej nie czekając nawet na wyrok drugiej instancji ws opisywanej ciut wyżej ułaskawia skazańca - członka rządu Premier Szydło. Tak na wszelki wypadek i żeby wyrok bezwzględnego więzienia się panu ministrowi nie plątał w papierach.
W imię zasady - teraz kurwa my - Prezydent RP wstrzymał się z podpisem wyboru członków Trybunału Konstytucyjnego i doprowadził tym samym do sytuacji gdzie jeden z ważniejszych organów kontrolnych RP nie funkcjonuje w pełnym składzie.
Wybrany w wolnych wyborach Prezydent Wszystkich Polaków na zaprzysiężeniu nowego rządu pozwala sobie na żenującą "beatyfikację" najzwyklejszego prezesa najzwyklejszej partii politycznej z której pochodzi. Niżej jeszcze żaden Prezydent chyba nie upadł ... wróć ... uklęknął.
W imię zasady - Polacy dali nam większość więc się odpierdolcie - rządząca partia ogranicza kontrolę opozycji nad służbami specjalnymi. Mimo, że jeszcze kilka miesięcy wcześniej przyszła pani premier o zasadzie rotacyjności przewodniczącego mówiła:
"...zasada rotacyjnego przewodniczenia w pracach komisji ds. służb jest zasadą dobrą i służy przede wszystkim przejrzystości oraz temu by komisja pełniła swoją funkcję i zachowana była kontrolna funkcja Sejmu."
...w tym samym tonie z mównicy grzmiała posłanka Pawłowicz:
"zasada rotacyjnego przewodnictwa w komisji ds. służb jest nader istotna dla zagwarantowania pluralizmu politycznego"
Tym czasem ledwo miesiąc po wyborach zasada gwarantująca pluralizm i kontrolę stała się zbędnym balastem ograniczającym władzę większości.
...
...a naiwne Minionki czekają z utęsknieniem na swoje pinćset złotych na dziecko i opodatkowanie supermarketów.
Komentarze