nocri nocri
428
BLOG

Ekspert pilnie poszukiwany...

nocri nocri Polityka Obserwuj notkę 45

Prezes PiS Jarosław Kaczyński pozwolił sobie w programie Sygnały dnia ocenić Trybunał Konstytucyjny i wyrok ws grudniowej noweli ustawy o TK w znanym pisowskim stylu. Spotkanie w  mającym słabą legitymację Trybunale, niektórych sędziów złożonych z prawników przeciętnych i przypadkowych nie mogło zaowocować wyrokiem i jest tylko niewiążącą opinią, której nie należy publikować by nie złamać Konstytucji.

Całość wywiadu do posłuchania: Sygnały dnia

PiS w poszukiwaniu ekspertów kompetentnych, nieprzeciętnych, nieprzypadkowych mających legitymację i zdolność do bycia autorytetem prawnym zapukał już chyba wszędzie. Politycy PiS przypominają Indianę Jones'a uciekającego przed ogromną kulą, odganiającego węże pochodniami i skaczącego w dół przepaści. Problem polega na tym, że wymieniony bohater filmów Spielberga zawsze w końcu jakąś tam linę złapał ratując siebie i piękne panie.

Ostatnio posłanka PiS Małgorzata Wasserman odnalazła komentarz do przepisu Konstytucji odpowiedzialnego za działanie TK pani dr Moniki Haczkowskiej i starała się go wpisać na tarczę broniącą zmian w TK:

"Nawet gdyby doszło do takiej sytuacji, w której Sejm uchwali ustawę, która nie spodoba się Trybunałowi Konstytucyjnemu, to TK uzyska kompetencje do sprawdzenia jej pod warunkiem, że się jej podporządkuje - tłumaczyła brzmienie komentarza." - tvn24.pl

Nie trzeba było czekać by wywołana do tablicy konstytucjonalistka odniosła się do manipulacji posłanki:

"Nie jest możliwa sytuacja, w której TK miałby związane ręce i wypowiadał się procedując na mocy tej ustawy, tzw. naprawczej, i jednocześnie orzekał o jej niekonstytucyjności. Oczywistym jest wtedy, że gdyby stwierdził niekonstytucyjność tej ustawy, to w istocie podważałby swoje posiedzenie, na którym wypowiadał się na temat tej niezgodności ustawy z konstytucją "

Poszukiwania autorytetów prawnych trwają więc nadal. Nie jest łatwo bo przeciwko przepisom wprowadzonym do ustawy przez posłankę Pawłowicz przy dzielnym udziale prokuratora Stanu wojennego Piotrowicza, wypowiedziały się w tym kraju i zagranicą już chyba wszystkie kompetentne gremia i autorytety prawnicze. O ile do podkomisji smoleńskiej można znaleźć osoby, które dla bliżej nieokreślonej korzyści mogą narazić swój mniej lub bardziej znaczący wizerunek, o tyle w tej sprawie żaden nieumocowany politycznie w PiS prawnik swojego autorytetu w oczach prawniczego świata sam  nie podważy.

PiS temat konfliktu ws Trybunału Konstytucyjnego na razie wygrywa w zasadzie jednym. Elektorat PiS (z resztą nie tylko oni) nie rozumieją znaczenia tej instytucji. Poddani propagandzie PiS myślą, że ten cały TK to nic nie warta banda profesorków, którzy klepneli Tuskowi ustawy o emeryturach i OFE. Nie ma więc o co kruszyć kopii. Na szczęście cała awantura i manifestacje KOD zwracają uwagę zwykłych obywateli, że jednak problem istnieje. Pewnie dlatego warunkiem jakiegoś tam kompromisu wg Kaczyńskiego jest zabranie ludzi z ulicy. Marsze KOD są drzazgą, której prezes z chęcią by się pozbył.

Coraz więcej ludzi dopytuje się kto ma w tym konflikcie rację i na czym polega zła wola rządu i prezesa Kaczyńskiego ws Trybunału Konstytucyjnego. Do grudnia kiedy to według ministra Jaki zakończy się konflikt ws TK (koniec kadencji prof. Rzeplińskiego) trzeba intensywnie społeczeństwu tłumaczyć, że TK nie mógł zablokować reform OFE i ustawy emerytalnej. Niech ludzie wiedzą, że działania PiS mają jedynie na celu zablokowanie możliwości obrony Polaków przed bezprawną inwigilacją, możliwością łamaniem prawa przez prokuratorów w imię "dobra społecznego". Działania TK mają nas chronić przed polityczną miotłą zwalniającą ludzi jak w Służbie cywilnej. Trybunał Konstytucyjny to nie narzędzie polityczne tej czy innej partii. To ciało  chroniące demokrację przed zakusami władzy autorytarnej niszczącej elementy demokracji pod pozorem błahych zmian.

Nie po to PiS prowadzi wyniszczająca wojnę z Trybunałem Konstytucyjnym by nie spróbować ograniczyć do maksimum naszych wolności osobistych, prawa własności etc. ...a wszystko dla politycznych celów i ambicji  jednego tylko przywódcy.

 

PS. Moje proste pytanie do pani posłanki/prawnik Małgorzaty Wasserman: czy ustawa przyjęta bez vacatio legis zwykłą większością głosów likwidująca Trybunał Konstytucyjny była by konstytucyjna pozostaje bez odpowiedzi. Dla zainteresowanych sam odpowiem:

Według logiki PiS byłaby bo obowiązuje domniemanie konstytucyjności, a TK nie ma prawa jej skontrolować bo z dniem ogłoszenia ustawy został zlikwidowany. Na szczęście oprócz logiki PiS istnieje Konstytucja, która broni się przed takim bezprawiem artykułem 195. Daje on możliwość sędziom Trybunału skontrolowanie ustawy na podstawie tylko Konstytucji pomijając zaskarżone przepisy zwykłej przyjętej zwykłą większością ustawy.

nocri
O mnie nocri

Nocri was there: Sekcja informacyjna: Google

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka