Zbliża się najtrudniejsza od czasu wyboru na tron Piotrowy wizyta papieża Franciszka. Światowe Dni Młodzieży w Polsce. Podróż do Wielkiej Polski Katolickiej to w dzisiejszych czasach spore wyzwanie dla najważniejszego w Kościele katolika i chrześcijanina. Tym bardziej, że papież Franciszek swoimi wymownymi gestami nie ułatwia...
Symboliczne mycie i całowanie stóp imigrantom z Syrii powinno być w świecie wyznawców Chrystusa wyznacznikiem tego jak mają postępować ze swoimi braćmi w potrzebie. Papież i inni przywódcy religijni chrześcijan od dawna apelują o wsparcie, o tolerancję, o konieczną pomoc tym, którzy w obliczu straszliwej wojny domowej stoją na krawędzi dwóch przepaści. Z jednej strony eksplozje bomb, śmierć głodowa, gwałty i wojenna pożoga. Z drugiej kolczaste druty Twierdzy Europa.
07 września 2015 pisałem na blogu:
"Gdzie byłaś Europo gdy na pograniczu niestabilnego Iraku, rozgrzanej do czerwoności wojną domową Syrii zaczęły się tworzyć podwaliny islamskiego radykalnego państwa? Europa przy zimnym lagerze i apetycznym grillu syczała z niesmakiem na widok mordowanych gazem syryjskich dzieci, leżących z poderżniętymi gardłami zwłok turystów lub dziennikarzy. Puszczaliśmy sobie wstrząsające filmiki na portalach społecznościowych zamiast zdecydowanym głosem zmusić nasze władze do zduszenia stalą i ołowiem ognisk zapalnych radykalnej islamskiej epidemii. Teraz grille trzeba chować bo w naszym ogrodzie koczują Ci, którym wtedy nie chcieliśmy pomóc. Jednym podpisem społeczność międzynarodowa mogła wesprzeć Kurdów, wymusić na Turcji i Iraku zgodę na utworzenie silnej autonomii Kurdystanu by potężny i odważny naród przepędził w diabły islamskich radykałów. Drugim podpisem mogliśmy wesprzeć syryjski demokratyczny ruch Nabila Feysala, który Syrię zbliżyłby do zachodnich demokracji. Nawet nie trzeba było własnych żołnierzy wysyłać na tą nie naszą wojnę... nie było by reżymu el-Asada, nie było by ISIS nie byłoby fali uchodźców." -exodus czy inwazja
Papież Franciszek pokazuje Europejczykom, chrześcijanom i swym braciom katolikom, że muszą być jak Szymon z Cyreny. "On też chciał żyć sobie spokojnie w swoim zakątku, żyć i dać żyć innym" ...zmuszono go do pomocy Chrystusowi i chyba nawet nie zrozumiał komu pomaga. Dla niego Chrystus był jednym z bandytów sprawiedliwie wleczonych na Golgotę, na śmierć. Papież Franciszek pokazuje ludziom wiary: bądź jak Szymon z Cyreny ale dojrzyj łaskę, która w podzięce za to na Ciebie spłynie. Nie bój się pomóc w imię swojej religii, która została zbudowana na miłości do bliźniego. Poznaj tajemnicę Wielkiego Piątku.